„Nie zmieniłbym decyzji”. Jak się studiuje na US? – wywiad ze studentem

O tym, jak wybrać wymarzony kierunek, jak połączyć pasję z pracą i…o wypadach na hamburgera rozmawiamy z Grzegorzem, studentem III roku Bezpieczeństwa Wewnętrznego na Uniwersytecie Szczecińskim.

Jako student III roku bezpieczeństwa wewnętrznego wiesz już dużo na temat wybranego przez ciebie kierunku. Dlaczego wybrałeś właśnie te studia?

Od zawsze pasjonowały mnie tematy związane z bezpieczeństwem. Pochłaniałem artykuły dotyczące sytuacji międzynarodowej. Interesowałem się historią, poszukując w niej przyczyn wybuchających konfliktów. Zastanawiałem się nad rozwiązaniami, które mogłyby zapobiec kryzysom wewnętrznym, jak również światowym. Ostatecznie zapragnąłem poszerzyć swoją wiedzę na temat bezpieczeństwa, by w przyszłości, móc zapewnić je sobie i innym.

Czy to oznacza, że jako dziecko marzyłeś, by pracować w służbach mundurowych, które odpowiadają za bezpieczeństwo innych, a marzenia zaprowadziły cię na Uniwersytet Szczeciński?

Jako dziecko wyobrażałem sobie swoją przyszłość na wiele sposobów – począwszy od policjanta i strażaka, poprzez archeologa, kończąc na piłkarzu. Najbardziej niecodziennym zawodem, o jakim marzyłem, był chyba poszukiwacz skarbów, niczym Indiana Jones.

Czyli marzenia z dzieciństwa pokrywają się z twoim kierunkiem?

W pewnym stopniu na pewno. Mój kierunek studiów przygotowuje mnie m.in. do pracy jako funkcjonariusz publiczny, co pokrywa się (przynajmniej częściowo) z moimi dziecięcymi marzeniami.

Jesteś zadowolony ze studiów?

Zdecydowanie tak. Uważam, że był to trafny wybór i jeśli miałbym wybierać ponownie, to moja decyzja pozostałaby taka sama. Zawarłem tutaj znajomości i przyjaźnie, które wierzę, że pozostaną ze mną na wiele lat. Wykładowcy pomagają mi w samorealizacji. Uniwersytet Szczeciński stwarza wiele ścieżek rozwoju, tylko ode mnie zależy, czy z nich skorzystam.

Myślisz o kontynuacji – zrobieniu magisterki lub doktoratu?

Zdecydowanie chcę zrobić magistra. O doktoracie jeszcze specjalnie nie myślałem, chociaż gdyby była taka możliwość, to raczej bym z niej skorzystał.

Należysz do jakichś kół lub organizacji?

Jestem członkiem koła naukowego Si Vis Pacem Para Bellum, którego działalność nie ogranicza się jedynie do spraw akademickich. Dzięki niemu łatwiej mi na przykład uczestniczyć w interesujących mnie seminariach i konferencjach naukowych. Jako koło zaangażowaliśmy się również w wiele akcji charytatywnych m.in. zbiórkę karmy dla potrzebujących zwierząt oraz pomoc humanitarną dla Ukrainy. Jest to ułamek działalności, jaką prowadzimy. Zachęcam każdego do zrzeszania się w kołach naukowych, bo daje to ogromną satysfakcję i możliwość wpisania dodatkowych rzeczy do swojego przyszłego CV.

Studia, koło naukowe, akcje charytatywne… całkiem sporo. Jak sobie radzisz z połączeniem tego z pracą?

Nie rozgraniczałbym tych rzeczy. Praca może być twoją pasją, a gdy dodasz do tego odpowiednie studia, na które nie chodzisz z przymusu, okazuje się, że czas nie stanowi problemu. Oczywiście zdarzają się momenty, gdy „spada na ciebie” wiele obowiązków. W takich momentach odpowiednie uhierarchizowanie zadań i stworzenie planu pracy pozwala na wyjście bez szwanku z większości sytuacji.

Czy w tym wszystkim masz wolny czas tylko dla siebie?

Tak, dużo czytam. Głównie są to książki o tematyce sportowej i artykuły dotyczące historii lub obecnej sytuacji na świecie. Lubię spotykać się ze znajomymi i jeździć na spontaniczne, jednodniowe wypady poza miasto. Wieczorami oglądam seriale lub filmy.

No to czas na serię szybkich pytań. Co najbardziej lubisz robić w trakcie okienka?

Nie wiem, czy powinienem się przyznawać (śmiech), ale zdecydowanie jest to podróż do jednego z „fast foodów” zlokalizowanego w pobliżu mojego wydziału. Oprócz tego w moją uczelnianą rutynę wpisuje się kawa z automatu:)

A co byś wybrał? Okulary, które zapewnią Ci niesamowitą pamięć, czy długopis, który na teście zaznacza same dobre odpowiedzi?

Pewnie jeszcze kilka lat temu wybrałbym drugą opcję. Teraz zdecydowanie okulary i to nie dlatego, że mam tendencję do gubienia długopisów.

Dziękujemy za rozmowę!